Aventino - rewizyta

aventino restauracja rzymska włoska lublin
Obiecałem ponowne odwiedziny rzymskiej restauracji zwanej Aventino. Przyznam, że byłem tam sporo razy, aby przekonać się co do słuszności moich pierwszych wrażeń. Wiele osób, które towarzyszyły mi w rewizytach, bardzo dobrze odebrało zarówno sam lokal, nienaganną obsługę no i samo jedzenie (od przystawek, przez dania główne po desery).


Ocena była dokonywana o różnych porach dnia, w środku tygodnia jak i podczas większej  weekendowej rezerwacji. Zatem, póki poziom jest utrzymywany, wracać będę tam z przyjemnością. Jak coś się popsuje... ocenię na nowo i podzielę się tym - najpierw z właścicielem, bo zasługuje na informację zwrotną. A nie każdy lokal, ludzie w nim pracujący zasługują na odrobinę refleksji od swoich klientów.
Uważam, że każda restauracja powinna być oceniana codziennie - dopóty, dopóki istnieje - bez dwóch zdań. Ale feedback należy się tym właścicielom, kierownikom, którzy pokazują, że im zależy na tym, co robią oraz że nie mogą żyć bez niego w zakręconym świecie gastronomii. W końcu jak powiedział Rick Tate "Feedback to śniadanie mistrzów". Feedback jest cenny dla pokornych właścicieli, szanujących swoich klientów.
W Aventino można poczuć, że jest się szanowanym, mile widzianym gościem.


Kiedyś usłyszałem ciekawe spostrzeżenie właśnie na temat pokory (słowa pewnego dyrektora ds. zarządzania zasobami ludzkimi) - "w pokoju mogą latać same orły ale nie każdy lata na tej samej wysokości".  
I tak to właśnie jest z Aventino - lata świetnie wśród innych orłów - ale na jakiej jest teraz wysokości? Myślę, że w skali Lublina naprawdę wysoko. Na jakie wyżyny chce się wzbić właściciel ze swoją ekipą?
Odpowiedź pozostawiam już tylko jemu, a podpowiedzi możecie sami mu przekazać na Grodzkiej 1.


2 komentarze :

Izabela pisze...

Hmmm, a za pierwszym razem to restauracja była u Ciebie? Bo słowo REWIZYTA nie oznacza ponownej wizyty, tylko wizytę odwzajemnioną :)

Dawid Furmanek pisze...

Tak, tak - była, była... to taka kulinarna metafora: restauracja była u mnie w duszy :)

Prześlij komentarz