Obrochtówka w Zakopanem

Obrochtówka w Zakopanem rightbehindthekitchen.blogspot.com


Zakopane. Chyba nie znam osoby, która nie była w tym mieście. A może znam jeszcze za mało ludziów aby tak na forum tu i ówdzie pisać takie rzeczy? Kiedyś Szanowny Pan Stanisław Tym w jednym misiowatym filmie powiedział „jedziecie do stolicy kraju kapitalistycznego. Który to kraj ma być może nawet tam i swoje ... plusy. Rozchodzi się jednak o to, żeby te plusy nie przesłoniły wam minusów.”  Przypominając sobie ten cytat na myśl przychodzi mi sytuacja Zakopanego. Tak, miasto przepiękne, a ten kto kocha góry mógłby godzinami w bezruchu wpatrywać się w postać śpiącego rycerza itd. I chodzi o to aby ta miłość przetrwała pewną tandetę i chińską bylejakość, która zalewa głównie Krupówki. Oscypki akceptuję na tej ulicy, jak najbardziej, ale jaki związek ma to coś, co gra, wydaje dziwne odgłosy, przypomina jakąś kolorową zabawkę mejd in czajna z kulturą tegoż miasta? Póki co, nie udało mi się doszukać w tym sensu…

Obrochtówka w Zakopanem

Jednak sens tego miasta jest między innymi w jedzeniu, nienagannej obsłudze w lokalach, którzy walczą o dudki i samych klientów nierzadko. Restauracje nawiązujące przede wszystkim do tego, z czego górale są dumni, do tradycyjnych polskich dań kuchni podhalańskiej. Taki sens można odnaleźć między innymi w Restauracji Obrochtówka. Mimo iż to była krótka wizyta, to jak najbardziej udana. Wizyta, którą zaliczam do tych, po których wychodząc mówię „tak, tak, smacznie i dobrze wydane pieniądze!” Mimo iż karta jest bogata w dania regionalne, ja pokusiłem się na średniej wielkości posiłek - słynna kwaśnica i tradycyjny placek ziemniaczany – moskol.

Obrochtówka w Zakopanem rightbehindthekitchen.blogspot.com


Na start – porządna micha (nie mylić z miska) słynnej zupy, odpowiednio kwaśna, w sam raz doprawiona , w której pływają nierozgotowane ziemniaki no i oczywiście spora porcja kapusty kiszonej, z której to otrzymano aromatyczny wywar. Zupa gotowana na mięsie, tutaj na żeberkach. Zatem pod przykrywą z kapusty znajdujemy spory i kruchy kawał mięsiwa. Zupa niesamowicie syta i rozgrzewająca. Za 10 zł zupa naprawdę warta przekąszenia nie raz.

Obrochtówka w Zakopanem rightbehindthekitchen.blogspot.com


Na drugi ogień coś prostego ale nad wyraz smacznego – moskol. Skład jest prosty: ugotowane i utłuczone ziemniaki połączone z mąką, wodą i solą. Uformowane placki grubości ok. 1,5 cm smaży się na rozgrzanych blachach pieca kuchennego, ewentualnie na patelni. Mogą wydawać się odrobinę suche w środku, ale jak na takie cieplutkie i delikatne w swej strukturze placki położymy masło czosnkowe, zmieniamy wymiar tego dzieła. Masło rozpływając się delikatnie wsiąka we wnętrze placka, całość przenika subtelny smak pietruszki załączonej do masełka. Wydając zaledwie 8 złotych polskich za tą przystawkę zrobimy rozsądny ruch.

Obrochtówka w Zakopanem rightbehindthekitchen.blogspot.com

Obrochtówka w Zakopanem rightbehindthekitchen.blogspot.com

Obrochtówka w Zakopanem rightbehindthekitchen.blogspot.com

Obrochtówka w Zakopanem rightbehindthekitchen.blogspot.com


Dodatkowo lokal ma swoją historię, kilka lat już to miejsce istnieje o czym można poczytać na stronie internetowej restauracji. Wystrój lokalu zachęca do spędzenia w nim odrobinę czasu, zjeść coś za przyzwoitą cenę, a miła obsługa nienachalnie obsłuży Cię jak będziesz, człowieku, grzeczny ; )

Będąc kolejną razą w Zakopanem, zawitam tam, oj zawitam.

PS
Tak, Magda Gessler była tu.

3 komentarze :

Anonimowy pisze...

byłam tam dwa razy i polecam moskole, są przepyszne!

VisitZakopane pisze...

Jasne, że tak. Weekend to idealna opcja na takie wycieczki. Jednak zapewniam was, że dwa dni na dobre zwiedzanie, chodzenie po górach mogą okazać się niewystarczające.

Sfeo Agency pisze...

Dzieki za polecenie. Na pewno jeszcze w tym roku wybierzemy się do Zakopanego.

Prześlij komentarz