Po pierwsze primo
Bardzo przemyślany i trafiony krok - zorganizowano to wydarzenie zarówno na świeżym powietrzu jak i w miejscach gdzie setki, a może i tysiące osób dziennie przechadza się uliczkami galerii. Zatem firmy wynajmujące powierzchnię zwiększają tym samym szanse na wysoką sprzedaż. Mimo iż zimę to mamy tylko w kalendarzu, to i tak o wiele lepiej robi się zakupy produktów regionalnych w miejscu gdzie jest ciepło, bezwietrznie, a przy okazji możemy skoczyć do innych sklepów w poszukiwaniu prezentów.
Po drugie primo
Nie byłbym sobą gdybym nie rozmawiał ze sprzedawcami okupującymi swoje stanowiska. I potwierdziło się moje przypuszczenie - narzekanie, że jeszcze za mało reklamowano to wydarzenie. Nie wiem kto jest organizatorem tego jarmarku ale myślę, że przed ogarnianiem następnego warto byłoby podzwonić po dotychczasowych wystawcach i dopytać co było dobre w promocji, a co warto byłoby podciągnąć?
Mimo wszystko
Moja wizyta na tym jarmarku - udana. Zakupiona rewelacyjna kiełbasa (Tradycyjne Wyroby Wędliniarskie Jan Fołta w Markowej k/Łańcuta) i wyśmienity chleb żytni na zakwasie, wino gruzińskie oraz miód pitny z lubelskiego Apisa. Spróbowałem m.in. niezwykłej, wędzonej na zimno polędwicy z suma (Ryszard Siudy, Czernichów), skosztowałem delikatnego piwa niepasteryzowanego (Browar Koreb). A że okres przedświąteczny to można było ujrzeć ciekawe ozdoby na tą okazję przygotowane oraz piękne wyroby ceramiczne (m.in. Ceramika Bolesławiec). Aha, na rynku spotkałem nawet Mikołaja promującego markę Lubelskie. Poniżej krótka fotorelacja:
Moja wizyta na tym jarmarku - udana. Zakupiona rewelacyjna kiełbasa (Tradycyjne Wyroby Wędliniarskie Jan Fołta w Markowej k/Łańcuta) i wyśmienity chleb żytni na zakwasie, wino gruzińskie oraz miód pitny z lubelskiego Apisa. Spróbowałem m.in. niezwykłej, wędzonej na zimno polędwicy z suma (Ryszard Siudy, Czernichów), skosztowałem delikatnego piwa niepasteryzowanego (Browar Koreb). A że okres przedświąteczny to można było ujrzeć ciekawe ozdoby na tą okazję przygotowane oraz piękne wyroby ceramiczne (m.in. Ceramika Bolesławiec). Aha, na rynku spotkałem nawet Mikołaja promującego markę Lubelskie. Poniżej krótka fotorelacja:
Wędzona na zimno polędwica z suma - rewelacja |
Kindziuk z Litwy |
Rewelacyjne wyroby z Markowej koło Łańcuta |
Wędzenie kiełbasy na rynku - sprytny chłyt matetingowy |
PS
Naprawdę warto ruszyć się i wziąć udział w takich wydarzeniach, podczas których dowiemy się więcej o tym, co tak naprawdę jest dobre, skąd pochodzą sprzedawcy i jaką cząstkę siebie chcą nam pokazać poprzez swoje dzieła. Naprawdę warto.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz