Mrożone warzywa mają to do siebie, że są mrożone... Tak, dokładnie tak! W związku z tym są przechowywane zazwyczaj w za-mra-żar.. ce! Skoro są tam przechowywane tzn., że można je wyjąć w każdej chwili, rozmrozić i zjeść - o ile to nasza zamrażarka. I właśnie o to chodzi - możemy magazynować ulubione warzywa w zamrażarce, a kiedy najdzie nas ochota na coś lekkiego mamy w kilkanaście minut coś mało kalorycznego. Też nie ukrywajmy - jak najdzie nas leń, to mrożona sprawdza się doskonale. Do tego dorzucić soczystą pierś z kurczaka w jakimś sosie i obiad dla dwojga gotowy.
Składniki:
1 podwójna pierś z kurczaka
1 opakowanie mrożonych warzyw
0,5 l bulionu (z kury albo warzywny)
łyżka świeżych listków rozmarynu
łyżeczka musztardy francuskiej (ziarnistej) i masła
płaska łyżka siemienia lnianego i ziaren słonecznika oraz mąki
sól, pieprz
Do garnka do gotowania na parze wlewamy bulion zamiast wody, oczywiście na drugą cześć garnka wsypujemy naszą mrożonkę. Przykrywany garnek. Po ugotowaniu wsypujemy warzywa do jakiegoś naczynia, dodajemy masło i szczyptę soli. Po rozpuszczeniu masła i wymieszaniu wszystkiego, warzywa są gotowe do podania.
Na rozgrzaną oliwę kładziemy kurczaka - pamiętacie - nie ma temperatury, to nie ma koloru, jak nie ma koloru, to nie ma smaku. Posypujemy z każdej strony odrobiną soli i pieprzem. Po szybkim zrumienieniu kurczaka ściągamy go na talerz. Na patelnie wsypujemy siemię lniane, słonecznik, rozmaryn i musztardę oraz posypujemy mąką. Mieszamy, a jak wszystko zacznie delikatnie brązowieć wlewamy zachowany bulion (ważne aby nie był zbyt słony bo po redukcji wody sos będzie przesolony!). Bulionu dodajemy tyle aby nasza "mikstura" rozcieńczyła się w płynie i utworzyła dość rzadki sos, który będziemy odparowywać. Mięso wraca na patelnię (aby doszło w środku) i polewamy po wierzchu kurczaka gotującym się sosem do momentu aż sos zgęstnieje i mięso po naciśnięciu palcem nie będzie "sprężynować" (ale też nie będzie bardzo twarde).
Układamy wedle uznania wszystkie gotowe produkty, obficie polewamy soczystego kuraka sosem z rozmarynu i musztardy francuskiej.
Hm, można by chyba dodać na koniec odrobinę cytryny... za późno, do diaska!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz