Pasztet z całego kurczaka z suszonymi pomidorami, orzechami ziemnymi i koperkiem

Ile to razy jedliśmy pasztet, który po pierwsze - nie wiadomo z czego jest zrobiony, a po drugie - jest wysuszony na wiór. Aha, jeszcze jedno, jego konsystencja przypomina pasztetową a nie pasztet o nierównomiernie ciekawej strukturze. Mam jakiś awers to tego typu pasztetów. Ale mam alternatywę na taki pasztet. Po pierwsze pasztet drobiowy zrobiony z całego kurczaka - tj. z tego, co się da wykroić z niego. Mięso nie jest wcześniej obgotowywane tylko od razu surowe mielone. Tym razem bez dodatku boczku i wątróbki ale za to z kilkoma innymi składnikami, które nadają pasztetowi ciekawego charakteru.

Przepis na pasztet z całego kurczaka z suszonymi pomidorami, orzechami ziemnymi i koperkiem

Oddzielić z kurczaka (ok.1 kg) poszczególne partie mięsa - piersi oraz całe nogi od korpusu. Korpus ze skrzydełkami można zamrozić albo od razu nastawić rosół. Ściągamy skórę z piersi i nóżek. Od wewnętrznej strony nogi nacinamy mięso wzdłuż kości i sukcesywnie, etapami oddzielamy nożem mięso. Możemy to robić niezbyt starannie bo i tak mięso będzie później mielone. Tak oczyszczone mięso z nóg oraz piersi kroimy na mniejsze kawałki i przepuszczamy przez maszynkę do mielenia - dwukrotnie na najgrubszych oczkach, raz na najmniejszych. Przez maszynkę także przepuszczamy chleb żytni na naturalnym zakwasie - 2-3 kromki wraz ze skórką, który uprzednio moczony był w mleku lub po prostu w zimnym rosole (chleb można zastąpić zwykłą bułką pszenną).

Średniej wielkości seler obieramy i kroimy w kostkę, zalewamy go rosołem (ewentualnie osoloną wodą) i gotujemy do miękkości. Odcedzamy seler i zachowujemy rosół ale już go nie gotujemy - do niego dorzucamy na chwilę 4-5 suszonych pomidorów i czekamy aż zmiękną. Po wyciągnięciu pomidorów dorzucamy sporą garść suszonych grzybów i czekamy kilkanaście minut aż także staną się miękkie. Pomidory, grzyby i garść orzeszków ziemnych oraz 2-3 łyżki koperku siekamy niezbyt drobno i dorzucamy do miski ze zmielonym mięsem. 

Dokładamy do tego dwa żółtka jajek, sporo świeżego pieprzu, doprawiamy odrobiną soli - mieszamy całość w misce i próbujemy - wiem, wiem, to jest surowy drób ale trzeba odrobinę spróbować - nie zginiecie od tego raczej : ) Zachowane z jaj białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywno, przekładamy do miski i delikatnie mieszamy całą miksturę na gładką i puszysta masę. Przekładamy surowy jeszcze pasztet do naczynia o głębokości 3-4 cm, nasmarowanego wcześniej masłem i posypanego bułką tartą. Wkładamy pasztet do piekarnika rozgrzanego na 220 stopni na 30 minut, następnie zmniejszamy temperaturę do 180 stopni i pieczemy jeszcze godzinę. Zawsze można sprawdzić nakłuwając pasztet wykałaczką czy w środku jest soczysty ale nie surowy. Po wyciągnięciu pasztet będzie bardzo kruchy jednak z każdą chwilą stygnięcia białko zewrze szyki i ściśnie pasztet do środka : ) Im dłużej poczekamy z krojeniem tym bardziej soczysty pasztet będzie na zimno... ale to ciepło kusi do pokrojenia i spróbowania na świeżo!

To jest pasztet! Wieprzowy? A gdzie! W miarę dietetyczny, soczysty, puszysty. W środku miękki ale z kawałkami orzechów, suszonych pomidorów i grzybów. Aromatyczny, korzenny zapach selera łączy się przyjemnie z koperkiem i delikatnym mięsem z kurczaka. 

Mniami.