Jajka w koszulkach z sosem chrzanowym i bekonem

A więc... jak to mawiała Pani od języka polskiego - nie zaczyna się zdania od a więc. Jakoż zacząłem to skończę. A więc dzisiaj o jajkach w koszulkach, które rozpoznawalne są także pod hasłem benedict's egg. Sama geneza powstania tego dania jest nieco skomplikowana i zagmatwana - mianowicie nie ustalono jednej jedynej wersji zdarzenia/sytuacji, która zapoczątkowałaby nazewnictwo jajka gotowanego bez skorupki w wodzie, podanego na toście z bekonem/szynką, polanym sosem holenderskim. Śledząc informacje na temat oryginalnego dania można napotkać wiele wariacji na temat jajek w koszulkach. Od klasycznej ze wspomnianym sosem holenderskim, po alpejską wersją z sosem szczypiorkiem. Dlatego tym bardziej chciałbym abyście potraktowali w mojej wersji wszystkie inne dodatki (oprócz jajka) jako coś ekstra, coś co może ale nie musi być w daniu zwanym benedict's egg. Najważniejsze jest w tym wszystkim ugotować tak jajko, aby białko nie oddzieliło się od żółtka, które po przekrojeniu rozpłynie się na talerzu. Reszta jest otoczką. 

Krok 1 - sos chrzanowy
Łączę w rondelku kilka łyżek śmietany 18% z 1/2 małego słoiczka chrzanu śmietankowego, dodaję płaską łyżkę natki pietruszki, sporo świeżo zmielonego pieprzu aby wzmocnił ostrość chrzanu. Całość zagotowuję, stale mieszając. Im dłużej sos dłużej gotuję, tym będzie bardziej gęsty i co ważniejsze - chrzan sukcesywnie zacznie tracić swoją moc. Sos doprawiamy ewentualnie solą.

Krok 2 - bekon
Na patelnię do grillowania kładę plasterki boczku (można śmiało użyć zwykłej, teflonowej patleni), czekam aż tłuszcz się wytopi i mięso mocno się zrumieni. Sprężyste mięso zmieniło się w ten sposób w chrupiące plasterki chipsy.


Krok 3 - ubieramy jajko w koszulkę
Jajko wbijamy ostrożnie do filiżanki albo jakiejś malutkiej miseczki. Na tym etapie ważne są dwie rzeczy - przed wbiciem: czy jajko nie śmierdzi? :-P, po wbiciu do filiżanki: czy żółtko nie rozwaliło się. Jeśli tak, to ta porcja wędruje na jajecznicę a my zaczynamy od nowa. 

Do garnka średniej wielkości wlewam wodę na wysokość 5-7 cm. Po zagotowaniu dodaję szczyptę soli i zmniejszam gaz aby woda ledwo co się gotowała. W wielu przepisach znajdziecie instruktaż, że należy teraz wlać ocet spirytusowy, ocet winny itd. Ja uważam, że ocet ma po prostu chamski smak, który zbyt intensywnie wpływa na delikatną strukturę jajka jak i na efekt końcowy całego dania. Idea jest taka aby zakwasić wodę, do której włożymy surowe jajko. Ja używam najczęściej soku z połowy cytryny (gdy jestem w domu rodzinnym i mam większe zamówienie na jajka w koszulkach, muszę dłużej utrzymać odpowiednie stężenie kwasku w wodzie, wciskam wówczas sok z całej cytryny).

Jajko w filiżance, woda zakwaszona delikatnie gotuje się. Kładziemy spód filiżanki na powierzchni wody i płynnym, spokojnym ruchem przechylamy filiżankę, pozwalając jajku spłynąć po ściance do wody. Podkręcamy delikatnie płomień gazu aby po wlaniu jajka woda nie przestała się gotować, ponieważ jajko może opaść na dno i ciężko będzie mu wstać... Kontrolujemy aby jednak woda nie gotowała się teraz zbyt intensywnie, bo inaczej możemy mieć jedną wielką sieczkę z koszulki jajka. Po ok. minucie możemy delikatnie popchnąć jajko łyżką/łopatką aby upewnić się, że nie osiadło na dnie. Tak swobodnie pływające jajko możemy wyjąć po ok. 2 minutach i subtelnie dotknąć palcem, sprawdzając czy białko przy żółtku stawia lekki opór ale nie widać jeszcze aby żółtko zaczęło ścinać się. To będzie dobry moment aby wyjąć jajko w koszulce - można użyć łyżki cedzakowej albo po prostu dużej łyżki, łyżki do sosu. Używając tych ostatnich, wraz z jajkiem możemy przetransportować trochę wody, która niepotrzebnie będzie pływała na talerzu.




Tak ugotowane jajko można polać sosem albo ułożyć na wierzchu jakiegoś produktu. Jeśli chcielibyśmy zachować jajko na później, np. do sałatki, wówczas zaraz po ugotowaniu należy je włożyć do zimnej wody z lodem. Sprawimy, że proces ścinania białka i żółtka zatrzyma się.

Krok 4 - jeść!
Na koniec jakieś dodatki w postaci gęstego sosu chrzanowego, ciepłej bagietki, chrupiący boczek i kiełki soczewicy z pomidorkami koktajlowymi. Ale to tylko dodatki. Cały myk w tym rozpływającym się żółtku...


Powyższy sposób ugotowania jajka w koszulce jest jednym ze sposobów. Innym razem przedstawię pozostałe znane mi zabawy z jajkiem :) Póki co życzę powodzenia w gotowaniu!

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz