EkoBazar - jedyny taki w Lublinie


Od dobrych paru tygodni słyszałem to z tej, to z tamtej, to z lewej, to z prawej informację, że ma powstać w Lublinie coś, czego jeszcze nie ma. I niech nikt nie myli tego czegoś z lotniskiem czy i-keą. Głosy sprowadzały się do miejsca, w którym to dostaniemy coś do jedzenia. I także nie kojarzyć z kolejną pizzerią, które to wyrastają w Lublinie jak grzyby po deszczu. Chodzi o miejsce, gdzie pasjonaci rewelacyjnych produktów spotykają się raz w tygodniu aby dzielić się dziełami swojej nierzadko ciężkiej pracy z innymi hipkami. A więc kto? co? (przyp. mianownik) - EkoBazar. O kim? o czym? (przyp. miejscownik) - o EkoBazarze.  

Sobota 4 sierpnia 2012 r.
Ruszamy na lubelską starówkę, gdzie tuż za Bramą Krakowską a vis-a-vis Restauracji Czarcia Łapa spotykamy uśmiechniętą dziewczynę z ulotkami. Jej uśmiech wspomaga stos ulotek i gest ręki wskazujący "Kto? Co" oraz "O kim? O Czym?". Oczywiście wizyta na EkoBazarze była zaplanowana więc ulotki znalazły właścicieli wśród wielu przechodniów drepczących po brukowanej kostce ulicy Bramowej.


A w środku co ja pacze? Ja pacze i widzę od razu doskonałe wędliny z roztoczańskiej Masarni Wasąg. Próbowałem niespełna 1-dniowego schabu - super soczystego, kruchego, kiełbas, kaszanki - wszystko nadzwyczaj pyszne! 




Tuż obok stoisko Pana Romana z Zagrody Łąckiej, który ma w swojej ofercie różnej maści drób w wersji surowej jak i wędzonej. Moje oko i podniebienie przykuły w szczególności wędzone piersi z kurczaka. I to ciekawe, bo mimo iż były uwędzone, pokrojone na malutkie kosteczki do degustacji były ciągle soczyste i delikatnie owinięte dymem, jakby je niedawno wyciągnięto z wędzarni. Rewelacja. 



Następne stoisko z serami - od świeżych miękkich, po takie hardkorowe, dojrzewające po kilkanaście miesięcy. Dla mniej i bardziej wytrawnych smakoszy serów znajdzie się zawsze coś dobrego z oferty Gospodarstwa Rodzinnego Gremza.



Podobną ofertę mieli Państwo Biały z Puchaczowa - sery od krówek i kózek. Gospodarze Ci dodatkowo mieli w ofercie najprawdziwsze jaja kurze z ekologicznego chowu - każde jajko inne, nieco zdeformowane przez matkę naturę, w różnym odcieniu. Bo takie są po prostu dobre jaja! Oprócz serów można kupić tam wyśmienite masło - krowie lub kozie. 




Wśród wystawców było kilku producentów rozmaitych warzyw i owoców jak np. reprezentant marki Barwy Zdrowia czy Pani Eugenia Budzyńska, która oprócz świeżutkich warzyw i owoców oferowała bardzo dobre i na dodatek prażone pestki dyni. Dla amatorów miodu oraz soków jabłkowych, z czarnej porzeczki i buraków znajdzie się także co nie co na EkoBazarze. Miodu nie próbowałem ale zakładam, że słodki... natomiast soki... wyśmienite! Naturalnie gęste, a skład? 100% owoców/warzyw i ewentualnie odrobina cukru. Pyszota!
Idąc dalej napotkałem Pana ze Świdnika, który od przeszło 20 lat żyje z uprawy żeń-szenia! Oprócz zakupów na jego stoisko można dowiedzieć się wielu ciekawostek o tej magicznej roślinie, jej dobroczynnym wpływie na organizm człowieka etc.








Kilkanaście minut po dziesiątej...
Oficjalne otwarcie EkoBazaru. Po prawej inicjatorka EkoBazaru - Pani Katarzyna - osoba pełna entuzjazmu, energii, przekonana, że lepiej wydać te same pieniądze na 10 deko ekologicznej żywności niż 30 dag hipermarketowej pseudowędliny (pierwsze zdj. poniżej). Drugim prelegentem był Marszałek Sławomir Struski, który w swym krótkim przemówieniu zwrócił uwagę na potrzebę wspierania takich przedsięwzięć jak EkoBazar. Kilku pozytywnych słów nie szczędziła także Teresa Borzęcka z Klastra Dolina Ekologicznej Żywności, popierając takie działania na Lubelszczyźnie. Tak na marginesie - "celem ogólnym projektu (DEŻ) jest zbudowanie na terenie Polski Wschodniej ponadregionalnej platformy współpracy w zakresie rozwoju i promowania ekologicznych produktów żywnościowych" (dolinaeko.pl).

Po przemówieniach, organizatorzy zapraszają do degustacji wybranych ekologicznych produktów. Palce lizać! Z każdym kęsem chciało się zjeść jeszcze więcej pysznej wędliny, skosztować kolejnego soku czy dla zaspokojenia ciekawości - spróbować ekologicznych talerzyków wyprodukowanych z kaszy gryczanej...








Po wybornym poczęstunku kilka chwil na analizę wnętrza - po prostu biało, schludnie, tak aby wystrój nie odwracał wzroku od wyśmienitych produktów. Idea jest taka aby stworzyć coś na styl bazaru pod dachem, więc generalnie chodzi o przestrzeń gdzie wielu wystawców może zaprezentować to, co mają najsmaczniejszego w swojej ofercie. I to widać. Poza tym organizatorzy EkoBazaru zapraszają w swe progi nie tylko zagapionych w jedzenie dorosłych, młodzież czy poczciwe staruszki ale także i maluchy-szkraby, które w oczekiwaniu na swych opiekunów znajdą chwilę zapomnienia w kolorowym kąciku. 


Na koniec
EkoBazar to rewelacyjne miejsce/cotygodniowe wydarzenie, w trakcie którego można kupić certyfikowaną żywność produkowaną metodami ekologicznymi. Jedyne takie, tuż na wyciągnięcie ręki, w centrum Lublina. Każdy, kto chce zasmakować Jakości przez duże jot, powinien odwiedzić EkoBazar - otwarty w każdą sobotę od 8:00 do 17:00 przy ulicy Bramowej 4-6.

Czy organizatorzy zdołają przekonać mieszkańców Lubelszczyzny do produktów ekologicznych? Czas pokaże a ja trzymam mocno kciuki za tą inicjatywę!

PS

Wszystkie produkty, które tam zobaczyłem były takie jak je Pan Bóg stworzył i wychowała sama Matka Ziemia - bez chemicznej przeróbki i idealnych kształtów. I można by rzec, że są one trochę jak ludzie - takie niedoskonale w swym kaprawym wyglądzie ale jakie by nie były - trzeba je kochać :)


2 komentarze :

Dawid Furmanek pisze...

Znalezione w Internecie:

http://www.tvp.pl/lublin/aktualnosci/nauka-i-zdrowie/w-lublinie-ruszyl-drugi-w-polsce-ekobazar-w-kazda-sobote-na-starym-miescie/8176461

http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120804/LUBLIN/120809786

http://moje.radio.lublin.pl/czy-to-juz-czas-na-lublin-i-ekologiczne-produkty-zaczal-dzialac-ekobazar.html

AasaDlaBiznesu.pl pisze...

To chyba dobrze że takie coś jest w Lublinie.Gorzej jakby tego nie było.

Prześlij komentarz