Krem pieczarkowy z zielonym indykiem

Wydawać by się mogło, że pieczarka to po prostu... pieczarka, nic specjalnego. Ponadto jest to tak pospolity produkt w naszych sklepach, że nie wiadomo co z tym fantem w kuchni zrobić - np. pieczarkową? Jak przywołam przed oczy me obraz zupy pieczarkowej ze szkolnej stołówki, to aż mi się odechciewa jeść - taka wodnista lura zabielona na maksa śmietaną no i oczywiście ziemniaki ewentualnie kromka chleba (bo trzeba się najeść przecież). No i oczywiście pieczarki. Choć patrząc na ich ilość i grubość to właściwie nawzałbym je pieczareczkami - pociachane na grubość najcieńszych chipsów. Między innymi z tych powodów uciekam często w zupy kremy - bardzo łatwe w przygotowaniu, wydobywające esencję głównego produktu - tutaj pieczarki. Po prostu alternatywa dla wodnistych zup.

Po kolei. Pieczarki (ok. 0,5 kg) kroimy na małe kawałki, podsmażamy na oliwie, po ok. 5 minutach solimy, przykrywamy patelnię pokrywką i dusimy do miękkości (brzmi jak miękkiej kości...). Przekładamy pieczrki do wysokiego naczynia. Wcześniej przygotowany wrzątek dolewamy stopniowo do garnka z pieczarkami - miksujemy blenderem do uzyskania ulubionej konsytencji. Po zmiksowaniu garnek wraca na palnik, doprawiamy zupę ewentualnie solą.

Sam taki krem byłby dość nudny. Dlatego dla urozmaicenia dania proponuję podsmażoną na oliwie zieloną paprykę (1 mała sztuka) z czosnkiem (3 ząbki).




Dodatkowo aby uczucie sytości pozostało na dłużej potrzebujemy produktu białkowego. Tym razem użyłem piersi z indyka (20 dag), pokroiłem na małe kawałki i obtoczyłem w zielnej panierce - garść bułki tartej, 3/4 pęczka koperku, 2 szczypty soli, pieprz, łyżka oliwy. Wystarczy wszystko wrzucić do pojemnika od blendera, zmiskować. Tak obtoczonego idyka wkładamy do piekarnika (10 minut, 180 stopni).
Podajemy - wlewamy krem, na środek kilka łyżek papryki z czosnkiem, z boku kawałki indyka (jeden na pół przekrojony na szczycie), łyżka kwaśnej śmietany na około i okruszki pieprzu.




Jaki efekt? Delikatny smak pieczarki, chrupkość papryki połączona z ostrością czosnku i świeżość koperku, soczysty indyk. No i ta kremowa konsystencja... Lubię to! A Ty?

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz